Szukaj

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 2 marca 2013

Katarzyna Szumlewicz, "Emancypacja przez wychowanie, czyli edukacja do wolności równości i szczęścia".

Autor: Katarzyna Szumlewicz
Tytuł: "Emancypacja przez wychowanie, czyli edukacja do wolności równości i szczęścia"
Gatunek: naukowa, popularnonaukowa
Ilość stron: 380
Ocena: 4/10

Książka ta jest poświęcona doktrynom filozoficznym dotyczącym wychowania oraz jego przemian. Głównie opiera się na epoce oświecenia. Autorka książki omawia traktaty Kanta, Johana Stuarta Milla, Fouriera, Owena i mało znaną Wollstonecraft oraz komentuje je. Dzięki tej pozycji na pewno dowiemy się trochę więcej o filozofach i ich ideologiach. Ponadto to, w jaki sposób było ukształtowane społeczeństwo pod względem nauczania. Większość ludności nie posiadała w tamtych czasach możliwości zdobycia wykształcenia, dlatego przez znaczną część traktatów przemawiała idea bezpłatnej nauki obejmującej wszystkich, bez względu na klasę społeczną. W minimalnym stopniu książka podejmuje temat zależności płci żeńskiej od męskiej oraz w jaki sposób i w jakich obszarach starano się to zmienić (czyt. wyzwolić kobiety).

Moje pierwsze wrażenie dotyczące tej książki było bardzo mylne. Nie powiem, kupiłam tę książkę bez przeglądania, bo uważałam, że tytuł, jak i okładka stanowią o jej zawartości, czyli emancypacji kobiet. Niestety, nic bardziej mylnego. Już w samym wstępie było jasno przedstawione, że to nie książka o emancypacji kobiet, a ideach wychowania, uchodzących za nowoczesne w oświeceniu. Co za tym idzie, dotyczące wszelkiej maści filozofów, z którymi nigdy nie miałam większej styczności, aniżeli na lekcjach języka polskiego, omówionych do tego po macoszemu.

Jest to na pewno dobra pozycja dla tych, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę na temat filozofii, jako takiej oraz zobaczyć w jaki sposób, to co jest dla nas teraz oczywiste (wychowanie oraz sposób w jaki przebiega), wyglądało w trakcie "formowania swojego kształtu". Język autorki jest jak najbardziej składny, lecz nie można zapominać o tym, że posiada ona stopień naukowy doktora i czasami będziemy mieli styczność z bardziej wyszukanym słownictwem. 

Temat książki, czyli to co wszystkich interesuje zapewne najbardziej. W pierwszym rozdziale został omówiony między innymi "Emil" Rousseau, w którym filozof zakładał, że młody człowiek powinien ukształtować najpierw swój światopogląd, nim wybierze wiarę do jakiej chce przynależeć. Natomiast kobieta z góry ma przyjmować wiarę od swoich rodziców. Ciekawym aspektem była też omówiona relacja między mężczyzną właśnie, a kobietą przez pierwszych feministów i feministki. Kobieta przedstawiona została jako uzależniona od mężczyzny. Miała mu się w pełni oddawać, być posłuszna i nigdy sprzeciwiać przeciwko jego woli. Próbowano to, oczywiście obalić w różnoraki sposób i w pod różnymi aspektami. Najważniejszym było pozwolenie kobiecie na praktykę zawodową wynagradzaną tak sam jak praca mężczyzny. Okazuje się, że właśnie dlatego większość mężczyzn obawiała się emancypacji - żeby nie stracić swojej pozycji w domu, jako tego, od którego wszystko zależy. 

Najciekawszym punktem, dla którego tę książkę powinno się przeczytać jest omawiana tutaj ideologia Fouriera - był on socjalistą utopijnym. Chciał, aby szkoły były koedukacyjne, kobiety i mężczyźni do 15 roku życia ubierali się tak samo. Po 15 roku życia uważano ich za dojrzałych na tle seksualnym, psychicznym i fizycznym. Wtedy to dopuszczał on (filozof) do nieograniczonej ilości stosunków seksualnych. Chciał, aby w szkołach nie było żadnych zakamarków, miejsc intymnych, wszystko miało się sprowadzać do rzeczy publicznej (!). Nie mogę powiedzieć, w niektórych momentach pojawiał się uśmieszek na mojej twarzy w trakcie czytania, z powodu niektórych absurdalności przedstawianych systemów. 

Gdyby nie to, że książka nie spełniła moich początkowych oczekiwań, prawdopodobnie oceniłabym ją wyżej. Możliwe, że nawet na 6, lecz z powodu zawodu i wydatku, jaki mnie kosztowała, ocena zeszła o dwa punkty w dół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz